czwartek, 27 listopada 2025



 

Zapraszamy 30 listopada 2025r. o godz. 18.oo do Salonu na wieczór autorski
Macieja Greli.
Salon czynny od godz. 17.oo

Informujemy też, że wystawa pt. "Wylanie światła" będzie trwała dnia 7 grudnia 2025r.
Salon w trakcie wystaw czynny od czwartku do niedzieli od godz. 17.oo do 19.oo





























Jak widać 30.11.2025 - działo się!!!!

niedziela, 26 października 2025


 
























































Bardzo lubię poszukiwać analogii

Bardzo lubię poszukiwać analogii, ale nie tych, które przez pocięcie nożyczkami tworzą cytatami

zapożyczeń nową kreację, powstałą po rozbiciu w umyśle kawałków wiedzy (to jak u Apolinaire’a

w jego zamyśle scalenia przedtem poddanej analizie i rozbitej na cząstki znaczeniowe, i formalnie

 i treściowo – martwej naturze – lub „wszystko jedno” – nawet w wierszu) – obrazów, na temat

tego, co w sztuce zaistniało.

Potrzebne jest jeszcze rozumienie cytatów (a może świadomość całego „historycznego

magazynu” – arsenału sztuki) i przyznanie się (przed samym sobą chociaż) do inspiracji.

Po to mamy kulturę. I naprawdę nie możemy zabraniać sobie zachwytów nad dokonaniami innych

w przeszłości i czerpania po prostu lekcji…

Są jeszcze inne drogi i możliwości, by się te analogie zdarzały.

To jest  jakby jednoczesność myślenia o sztuce i przeżywania, bez względu na rozdźwięk w

czasie.

Idę tym tropem, może nawet aż do szaleńczego wyważania otwartych już drzwi, którym szedł

ktoś w pasji pojmowania cudu, piękna tego świata.

Bo zachwyt nie ustaje nigdy, jeśli oko jest otwarte na piękno szeroko, lub w trakcie analizy –

kontemplacji jego, zmrużone jak przed słońcem, aby zobaczyć całość!

To jest dochodzenie w sztuce – twórczości – do pewnych wniosków, - te narzucają się

 intensywniej, gdy myślimy o scaleniach formy i treści w dziele.

Powidoki.

Strzemiński tak bardzo, z tak wielką determinacją i pasją, próbował uchwycić właśnie widzenie w

Sztuce (ten szczególny etap procesu tworzenia, już „twórczy” właśnie i potem zamienny z czymś,

 co jest abstrakcją lecz… w naturze).

Czy jego dążność do abstrakcji zredukowała obraz do jakiejś powierzchni nie-bytu, jakiejś już nie

harmonijnej, kompozycji?

Wydaje się, że nie.

Nie, nie poszedł tropem Cage’a – nie wszystko może być dziełem: „pod warunkiem świadomej

decyzji o potraktowaniu dźwięków jako muzyki”.

O nie!

Być może Cage coś otworzył – zapewne tak się stało – w świadomości słyszenia. Może słyszenia

Całości, by w niej wybierać… (tu można zwrócić ponownie uwagę na znaczenie pojęcia „całość”).

Strzemiński i Kobo byli malarzami. I śmię twierdzić, że nawet po wyłożeniu w słowie swej teorii

nim pozostał na sposób wyraźnie wizyjny.

Tym kompozycjom nie brak kompozycji przecie!

Żyjący w latach 1912–1992 Cage, był młodszy od Strzemińskiego (1893-1952). Ciągnął od

Duchampa…

Jak dobrze, że Strzemiński pozostał na uboczu tych innych awangard.

Unizm – od unio, unire – ‘jednoczyć’, a więc nie chodziło o rozbicie! Chodziło o całość.

Szkoda tylko, że nie widział „abstrakcji” w „realizmie” (czy nie widział jej tam?), ogólnie tak

nazwałabym to zagadnienie jego trwania w teorii i praktyce.

Jest wiele sprzeczności, także w teorii Strzemińskiego.

Tu przykład: „kolory i kształty powinny być tak zestrojone ze sobą, żeby nie tworzyły kontrastów i

żeby doskonale zamykały się w ramach” (??). To przecież komponowanie. A brak kontrastu? Czy

on istnieje?

Jeśli jest światło…, o świetle są kontrasty, chyba, że w wersji oślepienia – nie ma.

Może moje dywagacje sięgają zbyt śmiało do porównań, ale wydaje mi się, że tę lukę wypełnia

twórczość Andrzeja.

Wiele razy jako malarz miała, w sobie pretensję o przetwarzanie fotografii przez Andrzeja za

pomocą technicznych tricków. Czego chciałam? Żeby malował? Tylko wiernie fotografował

specjalne wątki?

Myliłam się. I to też od razu widziałam, patrząc jak komponuje właśnie.

Przez okno widzę „właśnie”, jeden w tle przy ciemnej zieleni jasny, żółty, drżący do tego listek.

Listeczek.

Świecących jest dużo. A ten właśnie  przez kontrast. Czysta abstrakcja.

Nie mam tak „ostrego” narzędzia, które by to oddało.

Andrzej zrobiłby z tym cudowny porządek – nie , nie tylko w jego technice.

W jego oku.

 

Grażyna Strykowska

23 listopada 2025r.

 

 

 

 

 


piątek, 17 października 2025


 Zapraszamy na spotkanie autorskie z Tomaszem Berestowskim. W tle wystawa prac Olgi Michalskiej -finisaż. 

Niedziela 19 października 2025r. godz. 17.oo